Trzymamy je w specjalnym miejscu w pokoju dziewczynek. Mają do nich swobodny dostęp bo nie zakładamy ich tylko od specjalnego"święta". Wszystkie imprezki, grille i spotkania z sąsiadami kończą się tym, że dzieci się przebierają. Zawsze wyciągają peleryny, maski, kapelusze, korony, opaski i wybiegają do swoich rodziców pokazując nowe stylizacje.
Dzisiaj doszłam do wniosku, że z całego mojego szycia najbardziej uwielbiam projektować kostiumy dla dzieci. Zawsze sprawiało mi to przyjemność, ale wczoraj wieczorem jak widziałam radość Poli, że ona wciela się właśnie w swój ulubioną postać z ukochanej bajki "Psi patrol" - bezcenne :).
Biegała po domu krzycząc 2 kwestie najczęściej wypowiadane przez Skye: "Skrzydła" i "Oto pies który lata" i była przy tym taka radosna, beztroska i podekscytowana.
Pola dba o swoich przyjaciół.
Brawo Polka! :)