Kto wie czy to wpływ milutkiego, cieplutkiego i uzależniającego polaru minky, zadowolonej miny Mii, czy zdolności Martyny, co wymyśla. Dla czytelnika nie jest to może tak istotne, ale z przyczyn czysto osobistych wolę myśleć, że chodzi o to ostatnie ;).
Uszyłam i pokazuję zatem dwustronny komin z uszami. Jestem przekonana, że Mia będzie uroczym króliczkiem :).
I dwustronną chustkę na szyję też z polarku minky.
Tym razem Tosia odmówiła współpracy przy robieniu zdjęć. Mam tylko to :).
Może mama Mii wyśle mi za jakiś czas lepsze zdjęcia.
Pozdrawiamy i życzymy wspaniałego dnia :)
Ale cudeńka uszyłaś!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zdolności Martyny!!;)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
Dzięki Kochana, udanego weekendu :*
Usuńo jejku, aż czuję to przyjemne misianie na szyi :))
OdpowiedzUsuńA wrrrr ;))
Usuńczad :)
OdpowiedzUsuńKto by nie chciał chodzić w takich cudeńkach i w tym materiale :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się chyba jakiś szaleniec ;))
UsuńŚwietne pomysły a dopiero zaczynam przeglądać :) na pewno zaczerpnę u Ciebie duuuużo inspiracji :)
OdpowiedzUsuń