czwartek, 5 lutego 2015

Dwa koty giganty, albo nawet trzy ;)








Kiedy szyłam, Tosia była u dziadków, jak wróciła do domu kotki "siedziały" wygodnie na półce w salonie. Aż 3. ...Mój błąd! Już po chwili wszystkie gościły na kanapie w jej pokoju i oglądały z nią pszczółkę Maję. 

O kurcze i jak ja jej teraz powiem, że nie wszystkie są jej?! ;)))


3 komentarze:

  1. To będzie bardzo trudna rozmowa...Ale koty są cudne, więc nie dziwię się, że je przejęła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo.. będzie problem... w końcu mieć tyle pluszowego szczęścia na raz!! ah!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne koty:). My też kochamy koty ! Zapraszam skromnie na mojego bloga http://skarbzaszkielkiem.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu