środa, 2 lipca 2014

Sowa grzechotka-mizianka z metkami

Uwielbiam, kiedy ktoś wybiera moją zabawkę, jako jedną z pierwszych dla swojego dziecka. Czy może być jakiś piękniejszy komplement dla moich prac?! :)







8 komentarzy:

  1. I jak tu nie chcieć być dzieckiem. Piękna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jej oczęta mnie rozczulają! jest najlepsza!:D
    zaraz po śpiących kotkach oczywiście.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie umiem być do nich obiektywna, uwielbiam szyć jedne i drugie :))

      Usuń
  3. Ja już mówiłam, że to moja faworytka w tej dziedzinie. Właściwie w dwóch: jako zabawka i jako sowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. już niedługo będzie moja, ekhmm, znaczy się córki :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu