wtorek, 21 października 2014

Uszata czapka zimowa królik

W ciąży z Polą mam problemy z uszami.
Z Tosią też tak było, ale teraz jest gorzej. Od ponad tygodnia mam paskudne zapalenie ucha. 2 razy byłam  lekarza pierwszego kontaktu, 3 razy u laryngologa. Wczoraj zaczęłam kolejny antybiotyk. Wrrr.

Chyba z tego wszystkiego zrobiłam się uczulona na widok Tosi, której czapka zsuwa się z uszu...
Ale chyba nie ma tego złego... - dzięki temu powstała nowa czapka w całości podszyta mięciutkim, milutkim i cieplutkim polarem minky.






Mam nadzieje, że jeszcze w tym tygodniu będziemy miały okazję zaprezentować ją na modelce :)).
Miłego wieczoru

4 komentarze:

Będzie mi bardzo miło, jeżeli postanowisz zostawić ślad swojej obecności na moim blogu