Robi jej "cacy, cacy", a później ... można by powiedzieć "cap za futro":).
Na szczęście póki co Futrzak cierpliwie to znosi. Mimo tego, że do lwów kanapowych to ona nie do końca należy. Raczej niezła z niej zadziora, ale muszę przyznać, że do Tosi zachowuje się nienagannie (przynajmniej na razie).
Ostatnio uszyłam na kiermasz śpiącego futrzaka.
No i na zakończenie śpiący futrzak ze śpiącą modelką :).
super kot.a modelka słodka:-)
OdpowiedzUsuń