Tosia dostała milion nowych, pięknych, kolorowych ciuszków na święta.
...A Martyna i tak nie wytrzymała... nie wytrzymała i uszyła Powsigirze kolejną sukieneczkę. Na moje usprawiedliwienie mogę napisać tyle, że już od jakiegoś czasu o niej myślałam...
Jeeej! Piękna jest! Aż sama chciałabym mieć taką sukienkę :-D
OdpowiedzUsuńDam radę uszyć wersję damską też :)
Usuńcudowna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo to Tośka może zdobywać męskie serducha:)
OdpowiedzUsuńMoże niech jeszcze "chwilkę" poczeka :)
Usuńhym hym.. ciekawe jak by taka wyglądała w rozmiarze XL.. :D:D:D
OdpowiedzUsuńMyślę, że równie uroczo :))
UsuńMartynko jak zawsze piękna :)
OdpowiedzUsuńBasia
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba.
UsuńSłyszałam, że biedna Kornelia leży z nogą w górze. Biedna Kornelcia i biedna mama... :)))
Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło
To jest najfajniejszy dziecięcy ciuch jaki widziałam. Ever.
OdpowiedzUsuńNiech się chowają te wszystkie nosweety i kidsonthemoony. Martyna to dopiero wymyśla!
Baaardzo mi miło :)))
Usuń