Mama Radziowa już dawno temu zgłosiła zapotrzebowanie na 2 poszwy na poduszki. Biedulka, naczekała się na nie dłuuugo, aż wzięła Martynę sposobem :).
Powiedziała, że chce je na urodziny. No i już nie mogłam zwlekać. Wzięłam się do pracy.
Wydawała się bardzo zadowolona. Nie wiadomo tylko czy bardziej z poduszek, czy z tego, że jej sposób zadziałał. Niech to zatem pozostanie tajemnicą :).
Tutaj już w domu u Babci Oli.
Miłego tygodnia wszystkim życzę i byle do piątku :))
Mój blog opowiada o tym czym się zajmuję, co projektuję i szyję. W ostatnim czasie są to przeważnie rzeczy dla dzieci, chociaż zdarzają się także "uszytki" dla mam:). Mam 2 wspaniałe córeczki Tosię (3 latka) i Polcię (1,5 roku), to one stały się moją główną inspiracją i motorem do działania. Zapraszam... będzie o tym, co Martyna wymyśla :)
powiem Ci, że nie wpadłabym na to, żeby z zapięcia zrobić ozdobę!:) świetne są!
OdpowiedzUsuń:))
Usuń